sobota, 25 października 2014

Back to Europe

Podróż po Anglii i Szkocji dobiegła końca. Wracamy na Stary Kontynent. 

Przeprawie promowej z Dover do Dunkierki towarzyszył nastrojowy zachód słońca, które malowniczo zachodziło nad Wyspami Brytyjskimi.











Czas na krótkie podsumowanie.

Zobaczyłam szkockie zamki niczym z horroru, piłam szkocką whisky prosto z destylarni, odświeżyłam pamięć o The Beatles ...

Żeby to wszystko zobaczyć, trzeba było pokonać odległość ponad 4 500 tys km. Ciekawym przeżyciem było podróżowanie lewą stroną drogi ... gdzie ograniczenia prędkości odczytywaliśmy w milach, a odległości w yardach. Na szczęście sprzyjała nam przepiękna słoneczna pogoda - tak niewielkiej ilości opadów jak we wrześniu 2014r nie odnotowano w Anglii i Szkocji od 30 lat.

Ciekawym, historycznym wydarzeniem poprzedzającym naszą wycieczkę było referendum niepodległościowe w Szkocji. Jeszcze w wielu miejscach pozostały niebieskie napisy YES 
Wynik referendum przesądził jednak o pozostaniu Szkocji w Wielkiej Brytanii.

Walkę ze zmęczeniem w czasie długiej drogi powrotnej umilały wspomnienia zielonych łąk z pasącymi się na nich owcami, obrazy pagórków i wrzosowisk, oraz malowniczych szkockich jezior i górzystych krajobrazów.


W krótkich komentarzach używam czasem angielskich słów. Miałam przyjemność podróżować ze wspaniałymi ludźmi, "studentami" WSNHiD z Akademii III Wieku w Poznaniu, dla których na naukę i pasje nigdy nie jest za późno. Wszyscy uczymy się języka angielskiego, a ta wycieczka była praktyczną lekcją, w czasie której mogliśmy wykorzystać swoją wiedzę i umiejętności językowe.


                                                                                                                                                                             fot. Andrzej Ł.


Pomocą służyła nam niezastąpiona nauczycielka języka angielskiego - Pani Ania Piotrowska która, we wszystko co robi wkłada  wielkie, ciepłe serce :))) 


Serdeczne dziękujemy :)


Kwiatki z dziedzińca zamku w Edynburgu
- z najlepszymi życzeniami dla Pani Ani :)


Na koniec, pozwolę sobie w imieniu grupy podziękować wszystkim, którzy czuwali nad sprawną organizacją wyprawy, a przede wszystkim właścicielom Biura Turystycznego AKME ze Szczecina p. Dorocie i p. Bogdanowi  im wspaniałym kierowcom, oraz angielskiemu przewodnikowi z ponadprzeciętną wiedzą o tym terenie - p. Darkowi.


http://przewodnikwlondynie.com/


D Z I Ę K U J E M Y  :))))


Kwitnący krzew z ogrodu pod zamkiem Warwick :)

*********************************************************************************


Od początku tworzenia tego bloga w myślach towarzyszyła mi koleżanka Ela,
która w ostatniej chwili musiała zrezygnować z wycieczki.
W życiu zdarzają się niespodzianki ... niestety, również te niemiłe. 

Elu, dedykuję Ci te wspomnienia oraz piosenki chłopców z Leverpoolu
z najlepszymi życzeniami  :))












Wrześniowe kwiaty z Fort Augustus, najdalszego miejsca naszej wyprawy - dla Ciebie :)






*********************************************************************************